Pierze mi w dekiel...
Za mało powiedziane właściwie...
Regularnie odpier...mi od końcówki tygodnia...
Zaraz będę mieć pretensje o wszystko do wszystkich...
Żal do całego świata...
Zdaje się, że powinnam znaleźć się w izolatce, bez możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym.
Niby świadomość własnego stanu to połowa sukcesu.
Co mi jednak po tym, skoro zdążyłam już wysłać pretensjonalnego maila do Agadora o 6 rano a dodam, że tworzyłam go od 4 (rano).
Poczułam ulgę i poszłam spać a gdy się obudziłam, już mi tak lekko na sercu nie było i pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy to oczywiście:
"Qrwa, coś Ty kretynko zrobiła?"
Właśnie, połowa sukcesu to to, że wiesz, że źle zrobiłaś:P Zawsze można spróbować odkręcić sytuację:) Przeprosić i przyznać się do winy o ile faktycznie wina leży po Twojej stronie:P Nie martw się, każdy Ci wybaczy:D
OdpowiedzUsuń:*
Nie martw się Lady o to jak Cię widzą, bądź sobą, po prostu bądź sobą:) To nie Ty jesteś problemowa tylko ten świat:) Wszystko się ułoży, Agador też kobieta to zrozumie choć w przeciwieństwie do faceta trudniej Jej będzie przebaczyć, ale przebaczy i zrozumie jeśli to taka prawdziwa przyjaciółka:) Buziaki
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze się nie do końca obudziłam, bo nie wiem co z czym i do czego ;) wiem tyle tylko, że zrobiłaś coś czego żałujesz... i nic poza tym ;] Nie martw się, wszystko przeważnie da się odkręcić ;)
OdpowiedzUsuńStorczyku:
OdpowiedzUsuńczasem padają słowa, które ciężko jest potem odkręcić a ja potrafię być naprawdę nawet nie niemiła tylko okrutna, nigdy tak o sobie w ten sposób nie myślałam, ale tak bywa niestety, do czego ze wstydem muszę się przyznać.
Krzysztofie:
OdpowiedzUsuńWierz mi, że dla świata byłoby lepiej, gdybym jednak nie była do końca sobą, zwłaszcza gdy hormony walą w czerep. Agador chyba wybaczyła, taka mam nadzieję, zapewne wina leży pośrodku, ale wszystko można przekazać na wiele różnych sposobów, więc dlaczego wybieram metodę okrucieństwa słownego?
Evi:
OdpowiedzUsuńPrzeważnie... co niestety nie znaczy, że zawsze. Czasem są słowa i czyny, których nie da się cofnąć i które niszczą na zawsze.