piątek, 11 lutego 2011

huhuha idzie zima zła...



Znowu ponuro, szaro, buro...
A lady już była w ogródku...
Już witała się z "gąską"...
Już widziała wiosnę tuż za zakrętem...
Już wyciągnęła wiosenny płaszczyk nawet...
I co ???
I wielkie G-je...
Wiem, że dopiero połowa lutego prawie...

Przecież można mieć nadzieję...




11 komentarzy:

  1. Nie prawda... Zapowiadają co prawda powrót zimy, ale to ostatnie podrygi, bo u mnie ranniki zakwitły 2 tygodnie wcześniej niż przez ostatnie lata... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaraz mróz zmrozi wszystko i .... przeraźliwie będzie zimno a nie ponuro !!!
    Link Rancidów już chodzi w nowej notce i zapraszam do posłuchania nas w lokalnym radio ;o))

    OdpowiedzUsuń
  3. No niestety, mój M. musiał rzucić się odśnieżać wczoraj i dziś rano :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Zima to wynalazek zdecydowanie nieudany...
    Ciepłolubna Szara

    OdpowiedzUsuń
  5. Nadzieje trzeba mieć zawsze, zwłaszcza gdy czegoś pragniesz ale trzeba być cierpliwym:) Wiosna już tuż, tuż, zwłaszcza w Twoim przypadku, życie, uśmiech...:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ze złośliwą satysfakcją zapraszam do siebie. Ale do niczego nie zmuszam ale jak nie to .....

    OdpowiedzUsuń
  7. Eremi:
    To tera je pewno śnieg przykrył ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. CzarT:
    Ty to jednak gadzina jesteś... :) To ja z dobrego serca a Ty taki... :p

    OdpowiedzUsuń
  9. Iw:
    Mam nadzieję, że niedługo już to potrwa, bo już psychicznie mnie ta zima dobija zwyczajnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie...
    Choociaż własciwie mogłaby trwać - z dwa tygodnie w grudniu - na Boże Narodzenie... a na sylwestra poproszę +20 stopni :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Krzysztof:
    Wiem , że trzeba, staram się, ale ostatnio brak mi sił. Zapas optymizmu ostro się wyczerpał i jadę na oparach... A z tą wiosna zwłaszcza w sercu to jeszcze bardzo różnie niestety może być :( :*

    OdpowiedzUsuń